Już wcześniej w ramach ruchu staroobrzędowców wyodrębniły się dwa jego osobne nurty, jednak intensywność bieżących wydarzeń...
Głównym kryterium podziału pozostawał stosunek obu grup do kwestii możliwości odbudowy duchowieństwa, bezpośrednio wynikającej z ogólnego ich nastawienia do świata i Cerkwi. Tradycjonaliści, popowcy wierzyli w rekonstrukcję duchowieństwa i przywrócenie sakramentu eucharystii, natomiast bezpopowcy w ramach radykalnego skrzydła przeciwników reform Nikoniańskich uznawali, iż w grzesznym świecie, pozostającym pod władzą Antychrysta, nie ma już miejsca ani na duchowieństwo, ani na sakrament eucharystii.
Rozłam i związane z nim represje, postawił wyznawców starego obrządku w trudnej sytuacji. W ich szeregach zabrakło biskupów. Ostatnim był Pavel Kolomensky, który zmarł w 1656 roku i nie pozostawił po sobie następców. Kiedy zmarli ostatni kapłani i diakoni wyłonieni jeszcze przed reformą, ścieżki staroobrzędowców rozeszły się.
Popowcy przygarnęli popów, którzy wyrzekli się wiary Nikona. Osiedlili się głównie na niezamieszkałych wybrzeżach Morza Białego, w Karelii, na ziemiach Niżnego Nowogrodu. Skąd potem w dużej mierze wyemigrowali, m.in. do Polski. Ostatecznie popowcy dokonali rekonstrukcji hierarchii instytucjonalnej.
Zaś bezpopowcy byli przekonani, że po rozłamie łaska boża całkowicie opuściła przedstawicieli Cerkwii Prawosławnej i pozostało tylko pokornie czekać na Sąd Ostateczny tym samym odrzucili oni kapłaństwo, uznając, iż sam Chrystus będzie dla nich przewodnikiem.
Podział staroobrzędowców został ostatecznie usankcjonowany w ramach dyskusji wokół problemu samospaleń. Praktyka samospaleń była przez część staroobrzędowców wyborem męczeńskiej śmierci, ucieczki od świata pozostającego we władzy grzechu i zła. Sam Awwakum samospalenie uznawał za akt odwagi chrześcijańskiej. W roku 1691 mnich Ewfrosin, poparty przez ogół tradycjonalistów, napisał traktat Отразительное писание о новоизобретенном пути самоубийственных смертей, zawierający potępienie radykalnego skrzydła staroobrzędowców. Dokument ten, przedstawiając stanowisko całego stronnictwa tradycjonalistów, potępiając i odcinając się do radykalnego skrzydła ruchu staroobrzędowców, doprowadził do ostatecznego zakończenia powolnego procesu rozchodzenia się obu nurtów (Zieńkowski, 1970). Staroobrzędowcy popowcy i bezpopowcy w przyszłości będą podlegali kolejnym podziałom wewnętrznym, powstaną nowe, odrębne grupy (tołki) wyznawców starej wiary.